Pytając was na moim instagramie o wasze ulubione roślinne miejsca w Warszawie dostałam oczopląsu. Po pierwsze pomyślałam sobie skąd wezmę tyle pieniędzy żeby wszystkiego spróbować, a po drugie skąd wezmę tyle czasu? Warszawa oczarowała mnie na tyle swoimi propozycjami, że wiem, że niedługo do niej wrócę! Jest pełna smaku, różnorodna, kolorowa. Nie jesteśmy osobami które szukają smaku mięsa i nabiału w kuchni. roślinnej, ale jeśli ty jesteś taką osobą znajdziesz dla siebie mnóstwo takich opcji, no z kapci wywala! No więc zaczynamy.
kofta z ziemniaczkami
Zacznijmy może od wnętrza lokalu. Tutaj dla mnie minus. Było strasznie gorąco, miałam wrażenie, że troszkę brudno. Stół się kleił. No ale to tylko tak nawiasem, bo nie było tragedii. Obsługa ok. Samo jedzenie? Dla mnie 10 na 10. Wszystko super dopieszczone i dopracowane jeśli chodzi o smak. Ja jadłam makaron z warzywami, obłędnie dobry. Możliwość zamiany makaronu na bezglutenowy na duży plus. Sos sojowy również. (sos sojowy często zawiera gluten, śladowe ilości ale dla osób z celiakią może to być istotne) Także całość oceniam 8,5/10. Wróciłabym tam zdecydowanie.
naleśniczek jaglany z serkiem i śmietanką kokosową, pycha!
burger buraczany, bez szału
Tutaj mamy mały zawód. Po pierwsze na nasze dania czekaliśmy około 40 minut. Gdy Pani już je do nas przynosiła miałam wrażenie, że to przystawki. Cena za danie które pokażę wam poniżej to 29 zł, moim zdaniem zbyt dużo jak na taką porcję. Smak? Poprawny. Ale bez szaleństw. To samo w przypadku burgera, oboje z Denisem czuliśmy, że czegoś tam brakuje. Sam lokal w którym byliśmy był dosyć mały, ale przyjemny i czysty. Woda dla pieska na przywitanie na duży plus. Jak oceniam? 6/10. Nie wiem czy bym tam wróciła. Nie najadłam się. Plusem jest możliwość wymiany bułki na bezglutenową lub pity na warzywa.
Smutne ziemniaczki, odrobina sałaty, tzatziki i falafelki
Niebo w gębie. Raj dla ludzi z nietolerancjami pokarmowymi którym bokiem już wychodzą sorbety. Raj dla ludzi którzy lubią po prostu dobre kremowe lody. Ja jako osoba na diecie roślinnej która często marzy o czymś innym niż sorbet byłam w siódmym niebie za smaki takie jak: śmietanka, czekolada, rafaello, karmel. Są dostępne również smaki bez cukru. 10/10.
Coś pięknego! Oryginalny smak, duże porcje, opcje bezglutenowe, od razu mogę dać 10/10. Chociażby za eko opakowania i sztućce. Za codziennie inną promocję. My skorzystaliśmy z promocji na Dahl 2 za 1. Do tego zamówiliśmy makaron classic wok noodles i do dziś zastanawiam się jak go odtworzyć w domu. Smak był niesamowity. Makaron ze słodkich ziemniaków to jest to! (wygląda jak ryżowy, ale jest bardziej sprężysty i lepiej smakuje) Warto się tam wybrać, bo menu zaskakuje.
makaronik, cudowne wspomnienie, omnomnom
pizza z grzybami shimeji i innymi cudami, pyszna
To miejsce zdecydowanie zaskakuje tym, jak jest przestronne, przytulne, klimat jest taki...Totalnie luźny. Kilka opcji wegańskich, ale jeszcze więcej wegetariańskich. Udało mi się nawet odnaleźć coś dla siebie w wersji bezglutenowej (pizzę zjadła Amelka i Denis, poczęstowana została również Ania) Ceny były spoko, moja porcja dla mnie za mała, ale to nieważne. Smak był bardzo ciekawy. To miejsce do którego chętnie bym wróciła. Muszę zwrócić uwagę, że osoby na wózku inwalidzkim albo z dzieckiem samotnie tutaj nie przyjdą, trzeba wejść po dość wysokich schodach. Oceniam 9/10.
moja polenta z bobikiem, ala boczkiem i różnymi dodatkami
Wracając do domu postanowiliśmy skorzystać z aplikacji Foodsi, gdzie możecie kupić w okazyjnej cenie jedzenie, aby ograniczyć jego marnowanie. Zauważyliśmy, że są dostępne zestawy sushi z zupą kimchi więc stwierdziliśmy, że warto spróbować, cena zestawu to 29 zł z 69 zł więc zdecydowanie była to okazja. No i zaskoczenie było duże! Sushi z żurawiną było obłędne. Nawet Denis który nie przepada za sushi był zadowolony, zupa rownież nam smakowała, była dosyć pikantna. Oceniam 10/10. Warto polować na foodsi.
zestaw mozarella
Byłam jeszcze w dwóch miejscach, niestety nie zrobiłam tam zdjęć. Pierwsze to jedne z najlepszych bezglutenowych i wegańskich ciast jakie jadlam. Na dodatek bez cukru! Jadłam tam dwa razy i są obłędnie kremowe, smaki są bardzo intensywne, biszkopty cudowne. Miejsce nazywa się Słodki Bez. Kolejnym miejscem gdzie jedliśmy pyszne bezglutenowe sushi na kolacje jest Edamame Sushi. Tam również sushi było obłędne, dodatkowo była możliwość skonfigurowania sushi tak aby było właśnie bez glutenu włącznie z sosem sojowym, wielki plus. Oba miejsca to dla mnie 10/10. Dajcie znać w komentarzach jakie są wasze ulubione miejsca w Warszawie! Do zobaczenia.